środa, 16 stycznia 2008

choinka...

Na święta przyniósł choinkę... żywą, piękną, dużą i paskudnie ciężką... w wielkiej donicy. Sezon choinkowy mija a on mówi, że za żadne skarby świata nie będzie jej drugi raz dźwigał. Choinka zostanie z nami na zawsze?

5 komentarzy:

shadowbeast pisze...

Aj iiii, dziecięce marzenie... Też mamy taką ale doniczkę chytrze wniosłem osobno ;]
A jeśli chodzi o wyjścia, no nie wiem, może do ubikacji?

PS postanowienie noworoczne okropne

marta chyła pisze...

to nie będzie wtedy choinka, tylko świerk
chyba, że jodeła
i chyba, że ubrana
to choinka wtedy

(wiem, chamidło ze mnie, chuda wredna głupia wariatka ;p)

shadowbeast pisze...

Dokładnie jak kobieta! Jak ubrana to yyy yyy co to ja chciałem powiedzieć?

sygnatura pisze...

Ostatnio palemka mi zdechła to może ustawie choine zamiast palemki i będzie po sprawie... ale jak to dziadostwo przesunąć?

P.S. Jestem w trakcie opracowywania nowych postanowień noworocznych.

marta chyła pisze...

palemki takie wielkanocne...
zawieś jajka na drzewku, będzie uniwersalnie

przesuń za pomocą jakiegoś strągmena